środa, 24 kwietnia 2019

Kikcsy na rozbiórce – czyli fenomen „zdekonstruowanych” kicksów


Kojarzysz buty, które mają cholewkę wywiniętą jakby na lewą stronę i niedbale zrobione łączenia? Te grubą nicią szyte kicksy to symbol współczesnego świata i swoisty trend sneakersowy!



Spójna niespójność


Buty sportowe są zwykle projektowane tak, by wszystkie ich elementy grały spójną całość, wszystkie łączenia były jak najmniej zauważalne, a sylwetka wyglądała na harmonijne, dobrze przemyślane arcydzieło bez cienia błędu. Od czasu do czasu jednak sneakersowy porządek zakłóca model „zdekonstruowanych” sneakersów. Co mamy na myśli mówiąc w ten sposób? Kicksy, które zostały zaprojektowane tak, aby niejako wybebeszyć wszystkie swoje elementy na wierzch. To buty, które wyglądają jak prawdziwy Frankenstein swojego pierwowzoru. To taki obuwniczy Zombie, który wyrzuca na pierwszy plan wszystkie składowe cholewki, podeszwy i sznurowania. To buty, które wyglądają jak porzucony w połowie pracy koncept. I choć wyglądają nieco paskudnie to tak naprawdę za każdym razem budzą ogromne emocje i w efekcie… każdy pragnie je mieć!

Przyjrzyjmy się temu fenomenowi z bliska!


Siła czynników pierwszych


Jest pewna ironia w tym, że techniki „dekonstrukcjonistyczne” stały się tak powszechne w projektowaniu sneakersów w ostatnich sezonach. Teoretycznie tworzy się zdekonstruowane buty po to, aby przełamać ich codzienny wizerunek. Zdekonstruowane sneakersy mają za zadanie być zgoła inne niż swoi „grzeczni” poprzednicy. Mają być zupełnie odmienne na rynku dziewiczych, wymuskanych często kształtów, stylów i detali. Ta alternatywna metoda projektowania niesie z sobą pewien smak buntu oraz sposób na uniknięcie estetyki produkcji masowej. Tego typu projekty mogą być również postrzegane jako krytyka konsumpcjonizmu. Często bowiem kupujemy buty, zakładamy je każdego dnia i nigdy tak naprawdę nie bierzemy pod uwagę jakie umiejętności, techniki i dodatki zostały w nich zastosowane lub ile potrzebnego było czasu na stworzenie danej pary. Kupujemy buty głównie dlatego, że po prostu je chcemy mieć, a nie interesujemy się kryjącą się za nimi historią (choć jeśli jesteś na tym blogu, raczej należysz do tej mniejszej grupy osób, które są ciekawe całej kultury sneakersowej). Niemniej jednak, właściwie zbadanie, jak i gdzie są wykonane nasze sneakersy często prowadzi do dość nieprzyjemnych miejsc (ah ta tania siła robocza w Azji). Tymczasem kiedy dany projekt zostanie odrobinę zdekonstruowany, wszystkie zawiłe detale i cały ten wypracowany kunszt trafia szlak. Sneakersy są w moment jednym słowem, po prostu obnażone.

Moda z przypadku


Pomimo swojej pozornej brzydoty, ciekawe jest to, że przy każdym zdekonstruowanym wydaniu budzi się pewne pożądanie a przynajmniej duże zainteresowanie w sneakersowym światku. Być może to widzenie swojego ulubionego modelu w jego najbardziej surowej i wpływowej formie ma swoją ogromną siłę. Z drugiej jednak strony dany model estetycznie po prostu zdaje się kuleć. Fenomen ten zestawiamy z popularnością takich butów jak Fila Disruptor czy każde inne „buty taty”. Są po prostu tak brzydkie, że aż piękne i to właśnie ich inność decyduje o tym, że je pożądamy! Co ciekawe tylko w ciągu ostatnich 18 miesięcy widzieliśmy, jak metoda dekonstrukcji została zastosowana w stosunku do takich modeli kicksów, jak adidas Superstar, kultowe Jordana One czy Nike Air Force 1. Nie uciekły od tego także buty Jordan 1 Retro czy buty Vans. Jedno jest pewne – w ciągu kilku ostatnich sezonów wiele znanych i często klasycznych modeli butów otrzymało podobną obróbkę. Zadebiutowało także wiele innych, bardziej konceptualnych i zdekonstruowanych projektów, których wcale nie mogliśmy się spodziewać! Warto również dodać, że w całym tym „ruchu” oczywiście niektórzy byli lepsi, odważniejsi lub bardziej pionierscy niż inni. Łącznie jednak powstał z tego ciekawy obraz sneakersowego pobojowiska w stylu „inside-out”.

Przyjrzyjmy się z bliska dwóm modelom zdekonstruowanych sneakersów, które najbardziej zapadły nam w pamięci! Oto one.

Solebox x adidas Berlin – 2009


Współpraca marki adidas z berlińskim Solebox doskonale ilustruje zmiany na rynku sneakersów w ostatnich latach, zarówno pod względem przesuwania granic, jak i obrazu samego konsumenta i jego oczekiwań. W roku 2009 czasie model biznesowy adidas Originals był przekrzywiony w kierunku dziedzictwa i nadmiaru wznowień dawnych modeli. Jednym z nich był mocno minimalistyczny projekt ze skórzanym językiem w kolorze białym oraz pamiętną datą narysowaną w środku cholewki.

Ten pozornie prosty styl pod względem wzornictwa był efektem odwrócenia wszystkich elementów archetypowego modelu z kolekcji City Series na lewą stronę. Warto dodać, że w tamtym czasie był on postrzegany i uważany za zdecydowanie bardziej ryzykowny pod względem wzornictwa niż byłoby to odebrane dzisiaj. Częściowo wynikało to z faktu, że ówczesnym celem adidas Originals miało być odwołanie do starzejącego się rynku piłki nożnej. Dzisiaj już tak jednak nie jest, ponieważ linie butów stają się coraz młodsze z każdym mijającym rokiem. Można nawet stwierdzić, że taki projekt byłby dzisiaj uznany za „bezpieczny”. Ciekawe, jak moda się zmienia…



Tom Sachs x Nike – 2012


Teoretycznie stworzone do wykorzystania przez astronautów na Księżycu, buty będące owocem współpracy Toma Sachsa z marką Nike w 2012 roku sprawiły, że nowojorski pop art zwrócił uwagę na sneakersy i ich fenomen. Tom Sachs, tworząc te buty Nike, zagłębił się mocno w rolę, a jego obsesją stały się działania NASA i podróże kosmiczne. Jak sam mówił „najważniejsze, co odzwierciedlają moje buty, to pojęcie przejrzystości.” Oczekiwał on, że podeszwa środkowa pokaże swój „brud” i co ciekawe- buty te miały ponoć właściwości wzmacniające widoczność plam. Buty miały pokazywać tym samym swoją historię i mówić wprost „tutaj byłem, a tam zrobiłem coś innego”. I choć projekt Sachsa raczej przeszedł bez echa, to tak czy inaczej jego chęć, aby każdy but opowiedział swoją historię była na swój sposób unikatowa!

Historia zdekonstruowanych kicksów była oczywiście dużo bogatsza i przyniosła całą masę innych, osobliwych projektów. Za buty tego typu brali się niemal wszyscy, począwszy od artystów podważających pojęcie pop-artu, po Errolsona Hugha infekującego model Nike Air Force 1 swoim własnym poczuciem neo-brutalizmu.

A czy Ty masz w swojej kolekcji jakieś zdekonstruowane sneakersy?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz