Kojarzysz buty, które mają cholewkę wywiniętą jakby na lewą
stronę i niedbale zrobione łączenia? Te grubą nicią szyte kicksy to symbol
współczesnego świata i swoisty trend sneakersowy!
Spójna niespójność
Buty sportowe są zwykle projektowane tak, by wszystkie ich
elementy grały spójną całość, wszystkie łączenia były jak najmniej zauważalne,
a sylwetka wyglądała na harmonijne, dobrze przemyślane arcydzieło bez cienia
błędu. Od czasu do czasu jednak sneakersowy porządek zakłóca model
„zdekonstruowanych” sneakersów. Co mamy na myśli mówiąc w ten sposób? Kicksy,
które zostały zaprojektowane tak, aby niejako wybebeszyć wszystkie swoje
elementy na wierzch. To buty, które wyglądają jak prawdziwy Frankenstein
swojego pierwowzoru. To taki obuwniczy Zombie, który wyrzuca na pierwszy plan
wszystkie składowe cholewki, podeszwy i sznurowania. To buty, które wyglądają
jak porzucony w połowie pracy koncept. I choć wyglądają nieco paskudnie to tak
naprawdę za każdym razem budzą ogromne emocje i w efekcie… każdy pragnie je mieć!
Przyjrzyjmy się temu fenomenowi z bliska!
Siła czynników pierwszych
Jest pewna ironia w tym, że techniki „dekonstrukcjonistyczne”
stały się tak powszechne w projektowaniu sneakersów w ostatnich sezonach.
Teoretycznie tworzy się zdekonstruowane buty po to, aby przełamać ich codzienny
wizerunek. Zdekonstruowane sneakersy mają za zadanie być zgoła inne niż swoi
„grzeczni” poprzednicy. Mają być zupełnie odmienne na rynku dziewiczych, wymuskanych
często kształtów, stylów i detali. Ta alternatywna metoda projektowania niesie
z sobą pewien smak buntu oraz sposób na uniknięcie estetyki produkcji masowej.
Tego typu projekty mogą być również postrzegane jako krytyka konsumpcjonizmu.
Często bowiem kupujemy buty, zakładamy je każdego dnia i nigdy tak naprawdę nie
bierzemy pod uwagę jakie umiejętności, techniki i dodatki zostały w nich
zastosowane lub ile potrzebnego było czasu na stworzenie danej pary. Kupujemy
buty głównie dlatego, że po prostu je chcemy mieć, a nie interesujemy się
kryjącą się za nimi historią (choć jeśli jesteś na tym blogu, raczej należysz
do tej mniejszej grupy osób, które są ciekawe całej kultury sneakersowej).
Niemniej jednak, właściwie zbadanie, jak i gdzie są wykonane nasze sneakersy
często prowadzi do dość nieprzyjemnych miejsc (ah ta tania siła robocza w
Azji). Tymczasem kiedy dany projekt zostanie odrobinę zdekonstruowany,
wszystkie zawiłe detale i cały ten wypracowany kunszt trafia szlak. Sneakersy
są w moment jednym słowem, po prostu obnażone.
Moda z przypadku
Pomimo swojej pozornej brzydoty, ciekawe jest to, że przy
każdym zdekonstruowanym wydaniu budzi się pewne pożądanie a przynajmniej duże
zainteresowanie w sneakersowym światku. Być może to widzenie swojego ulubionego
modelu w jego najbardziej surowej i wpływowej formie ma swoją ogromną siłę. Z
drugiej jednak strony dany model estetycznie po prostu zdaje się kuleć. Fenomen
ten zestawiamy z popularnością takich butów jak Fila Disruptor czy każde inne
„buty taty”. Są po prostu tak brzydkie, że aż piękne i to właśnie ich inność
decyduje o tym, że je pożądamy! Co ciekawe tylko w ciągu ostatnich 18 miesięcy
widzieliśmy, jak metoda dekonstrukcji została zastosowana w stosunku do takich
modeli kicksów, jak adidas Superstar, kultowe Jordana One czy Nike Air Force 1.
Nie uciekły od tego także buty Jordan 1 Retro czy buty Vans. Jedno jest pewne –
w ciągu kilku ostatnich sezonów wiele znanych i często klasycznych modeli butów
otrzymało podobną obróbkę. Zadebiutowało także wiele innych, bardziej
konceptualnych i zdekonstruowanych projektów, których wcale nie mogliśmy się
spodziewać! Warto również dodać, że w całym tym „ruchu” oczywiście niektórzy
byli lepsi, odważniejsi lub bardziej pionierscy niż inni. Łącznie jednak
powstał z tego ciekawy obraz sneakersowego pobojowiska w stylu „inside-out”.
Przyjrzyjmy się z bliska dwóm modelom zdekonstruowanych
sneakersów, które najbardziej zapadły nam w pamięci! Oto one.
Solebox x adidas Berlin – 2009
Współpraca marki adidas z berlińskim Solebox doskonale
ilustruje zmiany na rynku sneakersów w ostatnich latach, zarówno pod względem
przesuwania granic, jak i obrazu samego konsumenta i jego oczekiwań. W roku
2009 czasie model biznesowy adidas Originals był przekrzywiony w kierunku
dziedzictwa i nadmiaru wznowień dawnych modeli. Jednym z nich był mocno minimalistyczny
projekt ze skórzanym językiem w kolorze białym oraz pamiętną datą narysowaną w
środku cholewki.
Ten pozornie prosty styl pod względem wzornictwa był efektem
odwrócenia wszystkich elementów archetypowego modelu z kolekcji City Series na
lewą stronę. Warto dodać, że w tamtym czasie był on postrzegany i uważany za
zdecydowanie bardziej ryzykowny pod względem wzornictwa niż byłoby to odebrane dzisiaj.
Częściowo wynikało to z faktu, że ówczesnym celem adidas Originals miało być
odwołanie do starzejącego się rynku piłki nożnej. Dzisiaj już tak jednak nie
jest, ponieważ linie butów stają się coraz młodsze z każdym mijającym rokiem.
Można nawet stwierdzić, że taki projekt byłby dzisiaj uznany za „bezpieczny”.
Ciekawe, jak moda się zmienia…
Tom Sachs x Nike – 2012
Teoretycznie stworzone do wykorzystania przez astronautów na
Księżycu, buty będące owocem współpracy Toma Sachsa z marką Nike w 2012 roku
sprawiły, że nowojorski pop art zwrócił uwagę na sneakersy i ich fenomen. Tom
Sachs, tworząc te buty Nike, zagłębił się mocno w rolę, a jego obsesją stały
się działania NASA i podróże kosmiczne. Jak sam mówił „najważniejsze, co
odzwierciedlają moje buty, to pojęcie przejrzystości.” Oczekiwał on, że
podeszwa środkowa pokaże swój „brud” i co ciekawe- buty te miały ponoć
właściwości wzmacniające widoczność plam. Buty miały pokazywać tym samym swoją
historię i mówić wprost „tutaj byłem, a tam zrobiłem coś innego”. I choć
projekt Sachsa raczej przeszedł bez echa, to tak czy inaczej jego chęć, aby
każdy but opowiedział swoją historię była na swój sposób unikatowa!
Historia zdekonstruowanych kicksów była oczywiście dużo
bogatsza i przyniosła całą masę innych, osobliwych projektów. Za buty tego typu
brali się niemal wszyscy, począwszy od artystów podważających pojęcie pop-artu,
po Errolsona Hugha infekującego model Nike Air Force 1 swoim własnym poczuciem
neo-brutalizmu.
A czy Ty masz w swojej kolekcji jakieś zdekonstruowane
sneakersy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz